Galeria Płockich Autobusów


PKS Płock, PT. Sierpc

#00876 / Autosan H9-21

27.07.2010 - Płońsk, ul. Młodzieżowa
Tegoroczny debiutant.
Ex PKS Tczew, z 1986 lub 88 roku
-_00876_si.JPG 00876.jpg 00877.jpg 00877_11-06-03a.jpg #00877.jpg
Infomacje o pliku
Użytkownik / Album:CZU-CZU / Autosan H9 (od 1991r.)
Słowa kluczowe:PKS_Płock / PTsierpc / Autosan / #00876 / Płońsk
Rozmiar pliku:114 KB
Data dodania:27 lipiec 2010
Wymiary:801 x 601 pikseli
Wyświetleń:847
LINK DO ZDJĘCIA:http://gpa.mazowsze.pl/displayimage.php?pid=8361
Ulubione:Dodaj do ulubionych

Komentarz 16 do 35 z 35
Strona: 1 - 2

macfiction   [02 wrzesień 2010 at 09:45 PM]
Rozumiałbym takie ruchy w jedną stronę - do Płocka, gdyby brakowało pojazdów. Ale w drugą stronę? Po co to jest? Czy autobus potrzebuje zmiany klimatu? Nic, na razie trzeba spróbować to opanować. Najgorzej, że nie mamy człowieka w Giżycku, nie ma możliwości ustalić co poszło w zamian... Takie zmiany nie będą sprzyjały dokładnemu oznaczaniu taboru...
mirekmiras   [02 wrzesień 2010 at 09:58 PM]
PKS Mrągowo też należy do Mobilisu?
plockibus   [03 wrzesień 2010 at 07:13 AM]
W marcu 2009r. firma Eger nabyła 51% akcji PKS Mrągowo. Eger jest właścicielem Mobilisu. Jeżeli z PKS Płock w zamian coś pojechało do Mrągowa, to kompletnie też tego nie rozumiem. Chyba że nam zabrali jakieś lepsze, a dali H9? Dla mnie niezrozumiałe też jest czemu to już się dzieje, skoro prawa do tych spółek Mobilis dostanie 1 stycznia 2011?
mirekmiras   [03 wrzesień 2010 at 07:47 AM]
Coś czuję, że jeszcze nie raz będziemy zaskoczeni.
macfiction   [03 wrzesień 2010 at 03:10 PM]
Nie mogli zabrać jakiś lepszych, bo to oni mają jakieś lepsze, a nie my. Najlepszy przykład to dwa A1012T z Mińska z 2009r. Tak na moje kontakty z PKS Mrągowo, to wydaje mi się, że oni tam zawsze dbali o tabor. Myślę, że jedyne co mogliśmy im wysłać to Peery czy T120, poza może #20519. Trzeba będzie od nowa zlustrować nasz tabor, autobus po autobusie, poza H9. Bez sensu byłoby wymieniane H9 na H9. No i pewno więcej trafiło do nas, niż pojechało w zamian...
mirekmiras   [03 wrzesień 2010 at 05:04 PM]
Dodam jeszcze, że warto byłoby mieć "swojego człowieka" w Mrągowie i w Giżycku Puszczać oczko
CZU-CZU   [03 wrzesień 2010 at 06:50 PM]
Jeszcze lepiej byłoby się zebrać i wystosować jakieś pisemko do Mobilisa - gremialnie, jako członkowie GPA, najlepiej z założycielem na czele - i spróbować uzyskać od władz spółki jakąkolwiek współpracę w tym zakresie. Byłoby to coś na kształt współpracy Przegubowca z przewoźnikami w Warszawie. Nie wiem tylko, czy jest to realne, choć tak naprawdę, wymagałoby to tylko odrobinę dobrej woli ze strony władz Mobilisa. Nie jest to przecież żadna wielka tajemnica firmy.
CZU-CZU   [03 wrzesień 2010 at 06:58 PM]
Dodam jeszcze, że dzisiaj widziałem na kursie Płock - Warszawa ex mińskiego A1012T (nie miał już napisu Mińsk Mazowiecki, pozostała jednak charakterystyczna forma skrótu PKS). Oznacza to, że transfery stały się absolutnym i niepodważalnym faktem. Polowanie czas zacząć Puszczać oczko
Co się zaś tyczy powyższej dyskusji odnośnie zabrania z Płocka jakichś autobusów, to jest to narazie informacja niepotwierdzona, jednak, biorąc pod uwagę, że mój rozmówca nie mylił sie co do sprowadzonych autobusów, to i w tym zakresie istnieje duże prawdopodobieństwo, że tak faktycznie się stało.
mirekmiras   [05 wrzesień 2010 at 07:32 AM]
Wg mnie próba podjęcia współpracy z Mobilisem, to bardzo dobry pomysł.
CZU-CZU   [05 wrzesień 2010 at 01:07 PM]
Moglibysmy się spotkać, podpisać pod takim pismem, kilkadziesiąt osób + jakieś fajne pismo, to zawsze jakaś "siła przebicia" Puszczać oczko
lunch   [05 wrzesień 2010 at 03:15 PM]
Mobilis to firma ze sporym udziałem miłośników i na takie sprawy otwarta, choć w sumie nie wiem, jak traktują te kwestie nowi właściciele. Tak czy inaczej zawsze otwarcie wspierali miłośników przy organizacji Nocy Muzeów, imprezy z U10, zatrudniając ich u siebie w bardzo różnym charakterze itd. I jeszcze info: nie Eger, tylko Egged, tak izraelski PKS. Ja trochę żałuję, że PKS-y są sprzedawane, bo to przedłuża w tym kraju ślepy zaułek, w jakim tkwi komunikacja regionalna. Wolałbym, żeby je likwidowano.
No ale są jeszcze związkowcy...
Pablo   [06 wrzesień 2010 at 07:54 AM]
A ja uważam, że powinny być restrukturyzowane a sprzedaż to jedna z metod. A co do prywaciarzy to nigdy nie miałem nic przeciwko o ile są uczciwi i nie urządzają wyścigów busami.
Co do Mobilisu to co szkodzi spróbować podjąć współpracę? Najwyżej odmówią.
lunch   [06 wrzesień 2010 at 08:04 AM]
Nie sądzę, żeby odmówili. Restrukturyzacja PKS-ów moim zdaniem jest bezcelowa. Oczywiście problemem są ich pracownicy i to jedyny argument - społeczny - za ich utrzymywaniem przy życiu. No i oczywiście można jeszcze zgarnąć kasę ze sprzedaży firmy takiemu koncernowi.
Jednak prawdziwy problem jest w tym, że nikt nie organizuje komunikacji regionalnej i jedynie bankructwa PKS-ów mogą przyspieszyć normalizację tej kwestii. Tymczasem ich sprzedaż przedłuża tę agonię - dotychczas samorządy nic nie organizowały, no bo jak to, przecież jest "publiczny" PKS i on do tego jest, żeby jeździć (nikogo nie interesowało, za co). Teraz będą myśleć podobnie - no jak to, przecież jest zagraniczny inwestor, przyjechał na białym koniu, kupi nam nowe autobusy, będzie jeździł poniżej kosztów itd. Jasne, bo inwestor to jest Robin Hood...
Pablo   [06 wrzesień 2010 at 08:15 AM]
Jeśli inwestor będzie miał jaja to powie to powie wójtowi albo staroście '"dopłacacie do kursów albo nie będziemy jeździć". Jak nie dopłacą to niech właściciel zlikwiduje kursy, ma przecież do tego prawo bo nie jego firma państwowa już nie jest. A jak samorząd będzie mądry to dogada się i dopłaci.
Co do związkowców to nie wrzucaj wszystkich do jednego worka. Ja wiem na ten temat sporo bo mój Tata 25 lat jeździł w PKS-ie i w związku był krótko dopóki się nie zorientował co to jest.
lunch   [06 wrzesień 2010 at 08:21 AM]
No i teoretycznie właśnie o to chodzi, więc sama rustrykturyzacja nic tu zmienia, bo chodzi o to, żeby ktoś to jeszcze organizował, a do tego wcale nie jest potrzebny PKS, tym bardziej, że to powinny być cywilizowane przetargi, a nie zlecanie PKS-owi (no bo z jakiej racji). Oczywiście pod kątem przetargów trzeba mieć potencjał i biedna Veolia już któryś rok ledwie zipie dokładając do interesów, bo czeka na te przetargi, których wciąż nie ma.
O związkowcach za wiele tu nie napisałem, więc też nie wiem, do czego odnosisz odpowiedź.
Pablo   [06 wrzesień 2010 at 09:08 AM]
Napisałeś "No ale są jeszcze związkowcy..." Inwestorzy przejmując PKS-y pozbywają się najbardziej gorliwych związkowców, tak było z pracownikami PKS Żyrardów. Grodzisk związkowców nie przyjął albo sami zrezygnowali. Restrukturyzacja nic nie zmienia? Może zmienić i to wiele, wystarczy mieć łeb na karku i umieć dojść do porozumienia z ludźmi. Pewnie, PKS nie jest potrzebny do organizacji komunikacji ale ja wolałbym jakiś dawny, sprywatyzowany PKS mający odpowiednie zaplecze.
lunch   [06 wrzesień 2010 at 10:18 AM]
Chodziło mi o to, że związkowcy by tak łatwo nie dopuścili do likwidacji firmy.
O pozostałych kwestiach można długo dyskutować. W zasadzie wyznaję zasadę, że przy dobrze zorganizowanej komunikacji lepiej jest, gdy przewoźnik jest prywatny. I wtedy każdy prywaciarz woli chyba wkraczać od "zera" niż przejmować przestarzałą firmę państwową, z przerostem zatrudnienia, z wielkimi powierzchniami, warsztatami itd. Ale też liczy się potencjał, a kupując PKS-y kupują monopol na wielkim obszarze i do tego jeszcze dworce, na których mogą utrudniać życie konkurencji. A to jest nie tak - dworce powinny pozostawać po stronie organizatorów.
Tak w ogóle to mi się bardzo podoba to, z komunikacją miejską zrobił Żyrardów. Jedno odważne miasto się znalazło...
Pablo   [06 wrzesień 2010 at 10:41 AM]
Nie tylko Tobie się to podoba, mieszkańcom również bo wreszcie jeżdzą w cywilizowanych warunkach. A związkowcy faktycznie nie chcą dopuścić do likwidacji firmy, trudno zresztą im się dziwić. Ale niestety wiele jest takich przypadków, że związki na spółkę z władzami rozłożyły firmy (nie tylko zresztą PKS-y). Na szczęście wkrótce w Polsce nie będzie państwowych przewoźników i problem zniknie. Ale czy każdy prywaciarz woli zaczynać od zera? Po przejęciu jakiegoś PKS-u w stanie likwidacji jest korzystniejsze - przejmujesz tabor, ewentualnie teren zajezdni z warsztatami, możesz sobie wybrać których pracowników przejąć. Jeśli dobrze to rozegrać zmiana jest niezauważalna dla pasażerów. Natomiast zgadzam się z Tobą w kwestii dworców, zezwolenia na linie wydają odpowiednie organy samorządowe więc i dworce powinny do nich należeć.
lunch   [06 wrzesień 2010 at 01:06 PM]
Otóż to. Tym Żyrardowem mnie pocieszyłeś; ciągle nie mogę się zmobilizować, żeby tam wybrać, tak samo jak nie mogłem się zmobilizować na foty przed likwidacją MZK - dotarłem w ostatnim dniu chyba. Trochę może zaryzykowali, że nie podzielili tego na dwóch różnych przewoźników, bo mieć u siebie monopol kogoś takiego jak Grodzio to dość niebezpieczne. No ale umowa jest żywcem skopiowana z warszawskiej, więc mają umocowanie, by egzekwować jakość.
A o tych związkach i problemie państwowych firm, cóż... długo by można dyskutować.
No i widzisz: A tyle jest miast, w których takie trupy, jak żyrardowskie MZK będą utrzymywane, tylko temu że komunalny przewoźnik jest jedynie słuszny i "trzeba go chronić", a z reguły chodzi o to, że nikt się nie odważy zadrzeć ze związkowcami, stanowiącymi olbrzymi elektorat... no i siłę strajkową. Na przykład w mojej Częstochowie. Albo w "moim"... Płocku. Do tego niemożność ucywilizowania tej sytuacji tłumaczy się brakiem kasy, a przecież każdy wie, że to jest najdroższy wariant.
Co do tych przejmowanych warszatów - ja po prostu przywykłem do takich firm, jak Mobilis, Warbus czy ITS. Oni zakładają, że nie opłaci się jeździć złomem i nieustannie go naprawiać, lecz startować jedynie w takich przetargach, gdzie wozy mają być nowe i ograniczyć warsztat do minimum.
Pablo   [24 czerwiec 2014 at 11:28 AM]
Jakby kogoś interesowało - rocznik 1987.

Komentarz 16 do 35 z 35
Strona: 1 - 2